Każdy, kto odwiedził południowe kraje Europy, wie, że produkty żywnościowe używane w tamtejszej gastronomii są niebywale świeże, smaczne, a po warzywach i owocach widać, że dojrzewały w południowym słońcu, nie tknięte jakimikolwiek pestycydami. Podobnie ryby, owoce morza, niemal prosto z wody trafiają do kuchni. Nie ma możliwości, żeby nawet w upale ponad 40 stopni otrzymać w restauracji czy kupić na bazarze nieświeże produkty. W dodatku, nie znajdziemy w sklepach produktów rolnych, które nie występują tu o tej porze roku. Nasze sklepy pełne są pomidorów przez całą zimę, choć to nie sezon na nie w naszym kraju – ale kuszą ceną, wyglądem, mimo tego iż w smaku nie przypominają pomidora, niektórzy chętnie je kupują. W kuchni środziemnomorskiej, najwięcej warzyw i owoców zjada się od wiosny do jesieni, zimą zjada się więcej mięsa, kiedy to owce przeznacza się do uboju. Ryby i owoce morza goszczą w kuchni przez cały rok, ale najchętniej te z okolicznych połowów – tym samym wspierani są rybacy z najbliższych okolic. Podobnie jest z rolnikami, producentami serów i pozostałymi, zajmującymi się produkcją żywności.