Muzea kojarzą się zazwyczaj z miejscami nudnymi, do których chodziliśmy podczas szkolnych wycieczek. Przewodnik opowiadał, a my… No cóż, pewnie wielu z nas po prostu nie słuchało, bardziej interesując się kolegami albo zaplanowanym po wycieczce czasem wolnym. Jednak istnieją takie muzea, do których naprawdę warto zajrzeć. Poznajcie nasze propozycje!
Muzeum Neonów
Neony były szczególnie popularne w okresie komunizmu, kiedy w szarym świecie miały przyciągać wzrok krzykliwymi kolorami. Miasta pełne neonów nie są już tak popularne, ale same neony nie odeszły na zawsze na emeryturę. W Warszawie wciąż można je zobaczyć, zgromadzone razem i wyeksponowane tak, by otrzymały naprawdę wartościowe, drugie życie.
Muzeum Neonów, które zgromadziło ich ponad 200, jest jedynym takim miejscem w Warszawie. Mieści się w Soho Factory, przy ulicy Mińskiej 25. Może warto tam zajrzeć, będąc po drugiej stronie Wisły?
Muzeum Modniarstwa i Naparstków
Naparstki to popularna pamiątka z każdego miejsca na świecie. Maleńkie dzieło sztuki, najczęściej wykonane z porcelany lub metalu, na którym zobrazowano ciekawy napis, obrazek albo widoczek z danego miasta, może być świetnym pomysłem na prezent.
Nic więc dziwnego, że mogą stanowić równie ciekawe eksponaty w muzeum, jak i na domowej półce. I właśnie w celu pokazania ich różnorodności powstała ta placówka, w której zgromadzono srebrne, złote, porcelanowe, zdobione lub proste, a nawet wysadzane kamieniami szlachetnymi naparstki z różnych stron świata. Towarzyszą im także maszyny do szycia i fantazyjne elementy strojów, a wszystko to przy ul. Emilii Gierczak 24.
Muzeum Słoików Świata
Ilu z nas słyszało nieco pejoratywne określenie „Słoiki”, opisujące osoby, które przyjechały do stolicy na przykład na studia, ale nie są poważane przez rodowitych warszawiaków? Aby nieco zmienić negatywne skojarzenia, zachęcamy do odwiedzenia Muzeum Słoików Świata w Muzeum Techniki i Przemysłu, mieszczącym się w Pałacu Kultury i Nauki. Znajdują się tu najbardziej fantazyjne okazy z różnych stron.
Muzuem Nurkowania
Nurkowanie to sport wymagający odpowiedniego przygotowania, skafandra, butli z tlenem i innych specjalistycznych sprzętów. A jak wyglądał ten wymagający sport trochę ponad sto lat temu?
Z naszego punktu widzenia, dość zabawnie. Ogromne, metalowe hełmy, grube rury i zabawne, niekształtne skafandry przypominają wszystko to, co znamy z filmu „20 tysięcy mil podmorskiej żeglugi”. Czyż nie warto poświęcić chwili, by przypomnieć sobie ten klasyk i jednocześnie obejrzeć z bliska niezwykłe eksponaty? Jeśli i wy uważacie, że warto, zajrzyjcie na ulicę Grzybowską 88. A jeśli chcielibyście poznać inne, ciekawe miejsca w stolicy, niekoniecznie muzealne, zajrzyjcie koniecznie na stronę Kurier Warszawski.
