Jak się pozbyć cellulitu – to niestety, nie tylko tytuł polskiego filmu komediowego. Każdego dnia setki kobiet wpisują to hasło w internetowe wyszukiwarki, licząc, że uda im się zgłębić sekret ponętnych pośladków i gładkich ud. Zapewne słabą pociechą jest fakt, że problem ten dotyka większość pań, w tym również sławne aktorki i zgrabne modelki.
Skąd się bierze?

Dieta na cellulit – co jeść, żeby się pozbyć pomarańczowej skórki?

Głównym winowajcą są zazwyczaj hormony kobiecości – estrogeny. Te same, którym zawdzięczamy piękne włosy i promienną cerę. W przypadku naszych dolnych partii ciała, ich nadmiar powoduje zwiększoną przepuszczalność naczyń krwionośnych i limfatycznych. Skutkuje to przenikaniem płynów fizjologicznych przez naczynia i gromadzeniem się ich w przestrzeniach międzykomórkowych. Stan ten prowadzi do obrzęków, a od nich już tylko krok to utrudnionego mikrokrążenia i cellulitu.
Jak wygląda?
Zapewne każdy wie, jak wygląda skórka pomarańczowa na udach. Ale czy wiesz, że można wyróżnić aż cztery stadia cellulitu? Pierwszy stopień jest najłagodniejszy, cellulit widoczny jest dopiero po uciśnięciu skóry palcami. To jedynie zapowiedź dalszych zmian. Stopień drugi podobny jest do pierwszego, z tą jednak różnicą, że w miejscu ucisku pojawia się reakcja bólowa. Kolejny, trzeci stopień, to widoczne już bez ściskania grudki. Ostatni, najdalej posunięty, to fałdki, które trzęsą się podczas ruchu i powodują dokuczliwy ból.
Jak się pozbyć cellulitu?
Sposobów walki z cellulitem jest niewiele mniej, niż kobiet z nim walczących. Każdego roku, zwłaszcza przed wakacjami spoty reklamowe bombardują nas nowymi specyfikami stworzonymi z myślą o naszych udach. Każdy salon odnowy w naszym mieście gwarantuje spektakularne efekty już po pierwszej wizycie. W drogeriach czeka na nas całe mnóstwo antycellulitowych szczotek, gąbek i masażerów. Co zatem wybrać? Wcieranie kremów i balsamów wymaga dużej systematyczności. Kupując latem cudowny balsam z reklamy możemy oczywiście osiągnąć gładką skórę na wakacje, ale… w przyszłym roku. Nie łudźmy się też, że jeden profesjonalny masaż sprawi, że zapomnimy o pomarańczowej skórce. Zapomnieć możemy po co najmniej kilku zabiegach. Wówczas również zapomnimy o pełnym portfelu.
Co więc wybrać?
Sposobem, który pomoże nam w osiągnięciu oczekiwanych efektów, a przy tym nie zrujnuje domowego budżetu jest dieta na cellulit. Ona także musi być wprowadzona dostatecznie wcześnie i wymaga od nas planowania i systematyczności, ale pomoże nam zmienić nie tylko nasze pośladki. Dieta na cellulit szybko stanie się Twoim sposobem na życie i nie ma w tym ani odrobiny przesady. Pomoże Ci podkręcić przemianę materii, oczyści z toksyn i da Ci niesamowity zastrzyk energii.


Co jeść, by nie mieć cellulitu?

Poniżej znajdziesz gotową ściągę.
Postaw na warzywa – zwłaszcza te, bogate w potas, który pomoże zwalczyć obrzęki. Kupuj warzywa sezonowe – będzie taniej.
Owoce – w każdych ilościach, gdy będziesz mieć dość, przygotuj owocowy koktajl.
Przyprawy – im pikantniej, tym lepiej. Chilli i pieprz cayenne dzięki zawartości kapsaicyny, to pogromcy tkanki tłuszczowej. Pikantny deser? To oczywiście dietetyczne ciasteczka imbirowe!
Woda – mimo, iż cellulit często bywa nazywany wodnym, dieta na cellulit właśnie wodą stoi. Wpływa ona bardzo korzystnie na redukcję skórki pomarańczowej, więc pij jak najwięcej. A gdy woda Ci się znudzi, włóż do szklanki odrobinę mięty, plasterek cytryny… i pij dalej!
Zapomnij o przekąskach – oczywiście tylko tych, które są twórcami cellulitu. Dieta na cellulit dopuszcza takie smakołyki jak pestki słonecznika, dyni, kiełki zbóż.
Jak widzisz, dieta na cellulit nie wymaga ani wielkich nakładów finansowych, ani masy wolnego czasu. Wystarczą chęci i systematyczność. Zdrowych nawyków nigdy dość, więc skoro poza gładką skórą możemy zyskać przy okazji trochę zdrowia, chyba grzechem byłoby nie spróbować?

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here